Powered by Smartsupp

Marcin Dobas – fotograf, który łączy sztukę obrazu z misją ochrony przyrody

Kategorie:  inspiracje
Fotowyprawa
podziel się artykułem:

Kiedy patrzymy na zdjęcia Marcina Dobasa, trudno nie poczuć zachwytu nad światem, który nas otacza – ale też refleksji nad tym, jak kruchy i delikatny potrafi być. Jego fotografie to nie tylko piękne kadry, ale także opowieści o relacji człowieka z naturą, o odpowiedzialności i o potrzebie zrozumienia świata dzikich zwierząt! 

Spis treści

  1. Od geologa do fotografa National Geographic
  2. Fotografia z misją
  3. Przyroda w obiektywie – i odpowiedzialność fotografa
  4. Cierpliwość, technika i przygoda
  5. Podróże, które kształtują spojrzenie
  6. Edukacja i dzielenie się pasją
  7. Podsumowanie

Od geologa do fotografa National Geographic 

Marcin Dobas to postać, której nie da się jednoznacznie zaszufladkować. Z wykształcenia geolog, z pasji – fotograf i podróżnik. Zawodowo związany z ratownictwem górskim i pilotowaniem wypraw, od lat współpracuje z National Geographic – zarówno z polską, jak i międzynarodową edycją magazynu. Jego zdjęcia publikowane są w prasie, albumach, książkach i kalendarzach na całym świecie. 

W 2015 roku wydał książkę „Fotowyprawy, czyli dziewięć opowieści o fotografii”, w której dzieli się swoimi doświadczeniami z podróży i kulisami pracy fotografa w terenie. Jest również członkiem międzynarodowego zespołu Olympus Visionaries i ambasadorem marki Eizo, a jego nazwisko od lat pojawia się w gronie laureatów najważniejszych konkursów fotograficznych – od Grand Press Photo, przez European Wildlife Photographer of the Year, po Wielki Konkurs National Geographic

Fotografia z misją 

Dobas nie ukrywa, że jego celem nie jest tylko tworzenie efektownych obrazów: 

Staram się, żeby moje zdjęcia nie były jedynie ładnym obrazkiem. Chciałbym, żeby niosły ze sobą przekaz i służyły tym zwierzętom, które fotografuję.  

Mówił w jednym z wywiadów. Dlatego jego prace często poruszają tematy związane z ochroną środowiska i zmianami klimatycznymi. Fotografuje miejsca, które za kilkanaście lat mogą już nie istnieć w obecnej formie:  

  • lodowce,  
  • dzikie wyspy Arktyki,  
  • odległe obszary,  

gdzie natura wciąż ma ostatnie słowo. Nie stroni od trudnych tematów. Na jego zdjęciach pojawiają się kontrasty między światem ludzi a przyrody – jak w fotografii lisa polarnego spacerującego po zaspie styropianu. To symboliczny kadr, który pokazuje, jak bardzo ingerujemy w naturalne środowisko

Przyroda w obiektywie – i odpowiedzialność fotografa 

Marcin podkreśla, że fotografia przyrodnicza wymaga nie tylko cierpliwości, ale też wiedzy i szacunku dla zwierząt. Zanim ruszy w teren, dokładnie przygotowuje się do każdej wyprawy – bada:  

  • zachowania zwierząt,  
  • warunki pogodowe,  
  • topografię terenu.  

Dzięki temu potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu o właściwej porze, nie zakłócając naturalnego rytmu przyrody. 

Nie popiera bezrefleksyjnego dokarmiania zwierząt tylko po to, by zrobić lepsze zdjęcie. Jego zdaniem takie praktyki, jeśli nie są regulowane, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Podkreśla, że: 

Najważniejsze jest dobro zwierząt, które fotografujemy. W wielu krajach kwestie dokarmiania są jasno określone prawem – i to jest kierunek, w którym powinniśmy zmierzać. 

Cierpliwość, technika i przygoda 

Choć sam przyznaje, że nie jest typem szczególnie cierpliwym, często zdarza mu się spędzać całe dni, a nawet tygodnie na obserwacjach. Wspomina m.in. spotkanie z rysiem w Puszczy Piskiej – po kilku dniach bezowocnych prób zwierzak sam podszedł do fotografa, obwąchał sprzęt i… przegryzł jego plecak. Takie momenty są bezcenne – pokazują, że natura potrafi zaskakiwać nawet najbardziej doświadczonych obserwatorów

Fotografowanie dzikiej przyrody często wiąże się z ekstremalnymi warunkami. Dobas nie boi się:  

  • zimna,  
  • śniegu,  
  • ani nurkowania w lodowatej wodzie.  

Dzięki doświadczeniu w ratownictwie górskim i licznym uprawnieniom – od nurkowania po żeglowanie – potrafi pracować w niemal każdym środowisku. Jak sam mówi:  

Im więcej umiejętności, tym większe szanse na bezpieczne i skuteczne realizowanie projektów w najtrudniejszych miejscach świata. 

Podróże, które kształtują spojrzenie 

Marcin odwiedził już dziesiątki krajów – od Grenlandii i Spitsbergenu po Nepal, Nową Zelandię i Maroko. Jednak to właśnie Arktyka zajmuje szczególne miejsce w jego sercu. Wyjazd na XXX Wyprawę Polarną PAN na Spitsbergen okazał się momentem przełomowym – tam spotkał legendarnego fotografa Paula Nicklena i całkowicie zmienił swoje spojrzenie na fotografię przyrodniczą. 

Podróże dla Dobasa to nie tylko sposób na tworzenie zdjęć, ale również forma nauki i odkrywania świata. Podsumowuje, że:  

Każda wyprawa zostawia ślad. Z każdej wracam z nowym doświadczeniem i świadomością, że fotografowanie to coś więcej niż tylko naciskanie spustu migawki. 

Edukacja i dzielenie się pasją 

Poza fotografowaniem, Dobas aktywnie angażuje się w edukację fotograficzną – prowadzi:  

  • warsztaty,  
  • kursy,  
  • fotowyprawy,  

podczas których dzieli się wiedzą i inspiruje innych do świadomego patrzenia na świat. Dla wielu uczestników jego zajęć to nie tylko nauka techniki, ale przede wszystkim lekcja pokory wobec natury

Zatem, jest nie tylko jest fotografem, ale również organizatorem wyjątkowych fotowypraw, które łączą naukę fotografii z prawdziwą przygodą w najdalszych zakątkach świata! 

Uwaga! Więcej o jego projektach i podróżach można znaleźć na stronie poświęconej jego działalności: https://wyprawyfoto.com.pl/pol/ 

Warto wiedzieć! 

Marcin Dobas jest autorem wyjątkowej serii fotoksiążek ArtiBook No.1, przygotowanej we współpracy z naszą marką Artibo. Wśród tytułów znalazły się m.in.:  

  • „Fotowyprawa Holi”,  
  • „Fotowyprawa Pelikany”,  
  • „Fotowyprawa Grenlandia”,  
  • „Fotowyprawa Niedźwiedzie”,  
  • „Fotowyprawa Svalbard”. 

Ponadto, wykonał u nas ekskluzywne portfolio w ArtiBook No.4 o formacie 45x30cm! 

Marcin Dobas: fotowyprawa

Podsumowanie 

Marcin Dobas to przykład człowieka, który swoją pasję zamienił w misję. Pokazuje, że fotografia może być narzędziem zmiany – budzić emocje, skłaniać do refleksji i przypominać, że jesteśmy częścią większego ekosystemu. Jego prace to hołd dla przyrody, ale też apel o jej ochronę. Bo jak sam mówi – piękno świata warto pokazywać, ale jeszcze bardziej warto o nie dbać. 

 

Źródła na bazie których powstał wpis blogowy: